Test ma składać się z kilku ćwiczeń. Będzie to z bieg wahadłowy 10 razy po 5 metrów, 20-metrowy wytrzymałościowy bieg wahadłowy, podpór leżąc przodem na przedramionach (deska, plank) oraz skok w dal z miejsca. Mają one na celu pomiar zdolności szybkościowo-siłowo-koordynacyjnych, wytrzymałości i skoczności.
- Ćwiczenia takie nauczyciele wykonują na początku i na końcu roku po to, aby sprawdzić najpierw możliwości poszczególnych uczniów, a następnie zobaczyć, jakie efekty przyniosły. Od teraz będą one nie tylko do naszej wiadomości - mówi nam Stanisław Gronek, nauczyciel wychowania fizycznego w Zespole Szkół nr 1 im. Szarych Szeregów w Łaskarzewie oraz w Młodzieżowym Ośrodku Wychowawczym w Woli Rowskiej.
Mężczyzna uczy od 1988 roku i był świadkiem niejednej reformy edukacji.
- Jeśli chodzi o wychowanie fizyczne, to ten przedmiot zawsze pozostawał na swoim miejscu. Wprowadzenie gimnazjum spowodowało jedynie niewielką zmianę tego programu - dodaje.
Wymienione testy sprawnościowe nie mogą wpływać na ocenę końcową z wychowania fizycznego. Czy jednak przełożą się na ilość zwolnień z tego przedmiotu?
- Był taki czas, że było dużo zwolnień z wf-u. Nie było to podyktowane tym, że dziecko było rzeczywiście chore. Raczej wstydziło się albo bało ośmieszenia. Więc rodzic pisał zwolnienie. Obecnie tylko lekarz specjalista może wystawić zwolnienie. W klasach, w których uczę, tych zwolnień praktycznie nie ma - kwituje nasz rozmówca.
@@@
Komentarze (0)